Dopiero po nauczeniu psa siadania możesz przystąpić do nauki „zostań”. Celem tego polecenia jest, by pies pozostał w tym samym miejscu, dopóki nie odwołasz polecenia (nie wydasz komendy zwalniającej). Nigdy nie zapominaj tego zrobić, np. za pomocą przeciwstawnej komendy – „do mnie”. To również część tego treningu.
Podstawowe komendy, których nauka przyda się Twojemu psu Intro Text Nauka komend przez psy to nie tylko element wychowania psa oraz trening z zakresu posłuszeństwa, ale także doskonały sposób na zbudowanie więzi i relacji z właścicielem . Zarówno szczeniak, jak i dorosły pies powinien znać przynajmniej kilka podstawowych komend, które z pewnością przydadzą się opiekunom w codziennym życiu. Jakie to komendy? Content Do mnie – komenda ratująca życie Perfekcyjne przywołanie i odwołanie to bezwzględnie najważniejsza umiejętność, jakiej powinniśmy nauczyć naszego pupila. Niestety, jak pokazują realia niewielu właścicieli zdaje sobie z tego sprawę, co można zauważyć na co dzień podczas spacerów. W praktyce jednak, bez wypracowania komendy „do mnie” w różnych warunkach nie powinniśmy w ogóle spuszczać psa ze smyczy poza bezpiecznym, ogrodzonym terenem. W nauce tej komendy ważne jest nagradzanie psa za każdym razem. Warto pamiętać, że ta komenda może uratować psu życie, gdy spuszczony ze smyczy będzie zmierzał w kierunku ruchliwej ulicy czy puści się w pogoń za dzikami. Aby jednak osiągnąć ten poziom odwołania należy ją trenować cały czas, stopniowo wprowadzając różne rozproszenia i uatrakcyjniając nagrody za przyjście. Z czasem, przy dobrze wypracowanej komendzie nie powinniśmy mieć problemu z odwołaniem psa od zabawy z psimi kumplami czy od węszenia za tropem dzikiej zwierzyny. Nie „Nie” to kolejna komenda, która niezwykle przydaje się w codziennym życiu i również może uratować psie życie. Zwłaszcza jeśli nasz futrzak jest nieprzeciętnym żarłokiem, a ktoś rozrzucił pod blokiem kości z obiadu czy kiełbasę z trutką. Komenda „nie” ma za zadanie przekazać psu, że powinien zaprzestać swojego zachowania, ponieważ nie przyniesie mu ono korzyści. Sprawdza się zarówno przy pobieraniu „nielegalnych smakołyków” z ziemi, jak i przy próbie podgryzania, skakania na gości czy chęci wybuchnięcia poduszki. Siad O przydatności tej komendy raczej nikogo nie trzeba przekonywać. Siad to zwykle jedno z pierwszych poleceń, jakich uczy się pies w nowym domu, a jednocześnie jedna z tych komend, przy której popełnia się dużo błędów. Jakich? Przede wszystkim rzadko kiedy ćwiczymy wydawanie komendy z różnych pozycji i odległości, dlatego nasz pies ma tendencję do słuchania nas tylko wówczas, gdy stoimy naprzeciwko niego. Innym błędem jest niewprowadzanie rozproszeń, przez co nasz futrzak staje się mistrzem własnego podwórka, perfekcyjnie wykonując komendę w domu i głuchnąc gdy tylko wyjdzie z mieszkania. Ostatnim błędem jest pozwalanie psu na odejście zaraz po otrzymaniu smakołyka – pies nie wie, jak długo powinien utrzymać pozycję siedzącą, więc rezygnuje z wykonania komendy wtedy, gdy sam ma ochotę. O tym jednak szerzej napiszemy w dalszej części tekstu. Leżeć Leżeć to kolejna popularna komenda, jedna z pierwszych, jakich uczy się każdy pies. Może być przydatna, gdy nie chcemy, by psiak nam przeszkadzał, a także jeśli chcemy schłodzić futrzaka w czasie upałów z użyciem maty chłodzącej lub przygotować psa do badania w gabinecie weterynaryjnym. Podobnie jak w przypadku siadu, komenda „leżeć” wymaga od nas konsekwencji i ćwiczenia w rozproszeniach. Dzięki temu będziemy mogli pochwalić się posłusznym psiakiem w każdych warunkach. Komenda zwalniająca Bez względu na to, czy zdecydujemy się wprowadzić komendę „zostań” jako przedłużenie poprzedniego polecenia, czy też po wydanej komendzie będziemy wymagać od psa pozostania w pozycji tak długo, jak chcemy – komenda zwalniająca jest jedną z najczęściej używanych w codziennym życiu i niestety również jedną z najczęściej zapomnianych przez właścicieli psów. Zwykle występuje w formie słowa „okej”. Komunikacja z psem powinna być bardzo przejrzysta i prosta. Gdy mówimy „siad” pies nie wie, jak długo chcemy, żeby siedział. Dlatego przydaje się komenda zwalniająca, dzięki której czworonóg lepiej rozumie, czego od niego oczekujemy. Mówiąc „siad” chcemy, by siedział tak długo, aż nie usłyszy kolejnego polecenia lub komendy zwalniającej. Oprócz codziennej komunikacji komenda to niezwykle przydatne na przykład w momencie karmienia czy wychodzenia z domu. Pies pozostaje w bezruchu tak długo, aż nie usłyszy od nas komendy, dzięki czemu możemy spokojnie postawić miskę na podłodze czy otworzyć drzwi. Wprowadzenie tego polecenia uczy również psa panowania nad emocjami i zasad samokontroli, dzięki czemu łatwiej mu funkcjonować w codziennym życiu, Równaj Komenda „równaj” jest bardzo przydatna zwłaszcza wówczas, gdy mieszkamy w centrum miasta. Często zdarza się, że musimy minąć się w wąskim przejściu z przechodniem czy nawet innym psem. Nie zawsze jest możliwość swobodnego przejścia po łuku i uniknięcia konfrontacji. Wówczas najlepszym rozwiązaniem jest skupienie psa na wykonywaniu komendy i przejście najtrudniejszego odcinka z psem przy nodze, na kontakcie wzrokowym, gdy futrzak zamiast szukać pretekstu do awantury skupia się na naszej twarzy. Na miejsce Nie wszyscy nasi goście będą cieszyć się z towarzystwa psa podczas całej wizyty. My sami również czasem wolelibyśmy zjeść w spokoju obiad czy zwyczajnie popracować bez konieczności potykania się o czworonoga. Komenda „na miejsce” pomoże również psiakowi radzić sobie z nadmiarem emocji, który wiąże się z odwiedzinami gości czy przygotowaniem posiłków. Wbrew pozorom to polecenie nie musi być dla czworonoga karą. Możemy w trakcie nauki zrobić naprawdę wiele, by zwierzak kojarzył pójście na swoje legowisko lub do klatki jako coś pozytywnego. Zejdź Nawet jeśli na co dzień śpimy z psem w łóżku, a futrzak większą część dnia wyleguje się w salonie na kanapie, czasem potrzebujemy, by zwyczajnie zrobił nam nieco miejsca. W takich sytuacjach bardzo przydatna okazuje się komenda „zejdź”. Do jej nauki wykorzystuje się podążanie za ręką, które również jest cenną i potrzebną umiejętnością, pozwalającą nam ustawić psa w konkretnym, pożądanym przez nas miejscu.
W filmie odpowiem na pytanie: Jak nauczyć psa komendy 'oddaj' lub 'puść' w 3 prostych krokach. Nauka będzie oparta o pozytywne skojarzenia - czyli pies nauczy się, że warto szybko otwierać pysk gdy słyszy słowo 'puść' lub 'oddaj' Pies będzie chętnie otwierał pysk zaraz po usłyszeniu komendy.
Podstawowe komendy, które i każdy pies powinien umieć to „daj łapę” „siad” „leżeć”, ale i właśnie najbardziej popularną z nich, czyli „do mnie”. Ów komenda jest w stanie przywołać psa z dalszej części parku, czy po prostu przywołać psa, który jest spuszczony ze smyczy. Dziś omówimy krok po korku jak nauczyć właśnie tej komendy „do mnie” każdego psa. Ile trwa nauka psa komendy „do mnie”? Najczęściej tę komendę pies przyswaja po pierwszym tygodniu, czasem jednak i ta nauka tej o to komendy trwa znacznie dłużej. Etap pierwszy całej nauki psa komendy „do mnie” Punkt 1. Na samym początku jednak musisz mieć psa zapiętego na smyczy. Punkt 2. Pies powinien uczyć się początkowo tej komendy w miejscu, które zna. Na przykład w mieszkaniu. Punkt 3. Gdy pies już stoi, kawałek dalej od Ciebie zawołaj, go, przyjaznym, ale i stanowczym głosem „do mnie”. Punkt 4. Gdy pies do Ciebie podejdzie, daj, mu smakołyk, a następnie pochwal. Etap Drugi ów nauki komendy „do mnie”. Punkt 1. Podczas już tego, że pies rozumie, tę komendę możesz, wyjść z nim na dwór. Punkt 2. Idź, z nim tam, gdzie nikt nie chodzi, ale i nic go nie będzie, poszczyć się. Może być to las. Punkt 3. Rób to samo co w etapie pierwszym. Wciąż na smyczy wołaj go na komendę „do mnie”. Punkt 4. Gdy przyjdzie, daj, mu smakołyk. Etap trzeci, ale i zarazem końcowy nauki komendy „do mnie”. Punkt 1. Wyjdź z psem na dwór, gdzieś gdzie jest, ogrodzona posesja może, być to park dla psów. Punkt 2. Spuść tam psa ze smyczy. (Jednak tak, aby i nie mógł uciec z ogrodzenia). Punkt 3. Odejdź od niego i zawołaj „do mnie”. Punkt 4. Pies przyjdzie od razu? Daj mu smakołyka. Więcej wpisów o psach, o tresurze i pielęgnacji naszych ulubionych pupili, znajdziesz w serwisie Podsumowanie Pamiętaj, aby już na etapie trzecim się zatrzymać i ćwiczyć z psem tak długo, aby być jego pewnym. Do momentu, kiedy nie uznasz, iż pies jest, gotowy nie ćwicz, z nim na wolnej przestrzeni.
Do mnie – jak nauczyć psa. Powyżej padło sformułowanie warunkowanie. Jest to słowo klucz by zrozumieć ten sposób nauki psa. Warunkowanie psa nie jest szybką metodą, wymaga skupienia, wielu powtórzeń i trzymania się planu, który rozłożony jest na małe kroki.
Witam!W tym poradniku napiszę wam,jak nauczyć psa komendy 'do mnie!'.KOMENDA 'DO MNIE!' :Znacie tą sytuację : ty , ruchliwa ulica i pies,który nieśmiało stawia na niej tego tak ważne jest,by nasz pupil znał tą prostą pewnych sytuacjach może ona uratować życie naszemu psu.>Nauka komendy 'do mnie!' (sposób 1.) :Do nauki tej komendy potrzebujesz dodatkowej osoby. Podepnij psu smycz (na początku zwykłą,ok. metra,później dłuższą,ok 5 m) i daj jej drugi koniec drugiej ona asekurować psa,gdy będzie chciał uciec z się na kilka kroków,przykucnij i powiedz 'do mnie!'. Pies w tym momencie powinien do ciebie go za dobre zachowanie zwiększaj odległość między psem a tobą,aż w końcu odepnij mu smycz.>Nauka komendy 'do mnie!' (sposób 2.) :Przypnij psu smycz i weź jej drugi się na kilka kroków i powiedz 'do mnie!'. Jeśli przyjdzie,nagródź go się od niego co kilka razy,aż w końcu odepnij mu smycz i pozostaw go pisałam z głowy,zdjęcia ściągnęłam z neta,więc nie mieć pretensji że wkleiłam wasze :)
Wielu opiekunów zastanawia się, jak uspokoić psa na spacerze i nauczyć go obojętności w stosunku do innych czworonogów. Istnieje kilka metod, które mogą w tym pomóc. Kluczowe jest nauczenie pupila reagowania na ważne w takich okolicznościach komendy oraz koncentrowania uwagi na opiekunie.
Chcesz mieć psa, z którym dobrze się żyje. Ja rozumiem. Może nie masz ambicji, żeby chodził idealnie, niczym żołnierz. Jednak istnieją takie komendy dla psa, które są absolutnym minimum. Wiesz, są to proste rzeczy. Dzięki nim Twój Fafik będzie niesprawiającym kłopotów zwierzem, a wasze wspólne życie, będzie marzeniem każdego psiarza. Nie są to sztuczki, którymi zadziwisz swoich znajomych. Nie są to skomplikowane treningi. Są to polecenia, które zapewnią Twojemu psu bezpieczeństwo. Pozwolą też na podstawową kontrolę jego zachowań. Komendy dla psa – top 5. 1. Siad No dlaczego znowu to siadanie? Po co ten mój Fąfel ma siadać? Przecież co mi za różnica… A no jest to arcyważne. Pies, który wykonuje polecenie siad bez mrugnięcia okiem, jest psem bezproblemowym. Żeby trenować jakiekolwiek inne rzeczy, należy zacząć od podstaw. Siad idealnie sprawdza się, jako zachowanie zastępcze. Czyli, gdy Twój VIP siedzi, to nie może broić. Proste? Siedzący pies nie skacze na gości. Nie wyrywa Ci parasola z ręki. Nie wskakuje na blat w poszukiwaniu swoich chrupek. Ogólnie siad, w połączeniu z komendą zwalniającą (Komenda zwalniająca psa – priorytetowa sprawucha.), uczy psa cierpliwości i kontroli emocji. Nauczysz psa grzecznego czekania i nieprzeszkadzania. Są sytuacje, w których siad będzie ratującą życie komendą. Pies biegnie w stronę ruchliwej ulicy? A co by było, jakby nagle usiadł? Hmmm, nie wpadnie pod samochód. Poczekać na przejściu na pieszych? A niech sobie klapnie, nie będzie zaczepiał innych ludzi. Bardzo lubię prostą komendę siad. Wyćwiczona do doskonałości, daje duże poczucie kontroli nad psem. Wielu ludzi uczy psa siad przez 5 minut. Gdy pies siądzie, uznają, że sztuczkę opanował i przechodzą do dalszego treningu. To okropeczny błąd! Ćwicz codziennie, w różnych miejscach i z różnymi rozpraszaczami. Bruce LeeNie obawiam się kogoś, kto trenuje 1000 kopnięć, ale tego, który 1000 razy trenował jedno kopnięcie Parafrazując, pies wyszkolony to ten, który trenował jedną komendę tysiąc razy, a nie tysiąc komend jeden raz. Tutaj masz za darmoszkę artykuł, o tym, jak nauczyć psa komendy siad: Siad – jedna prosta komenda, która pozwoli Ci ogarnąć psa. 2. Do mnie Komenda przywołująca, to podstawa podstaw. Teoretycznie, gdy nauczysz psa siadać, możesz zawsze do niego podejść i uratować go z opresji. Niestety nie zawsze siadanie zadziała. Łatwiej psa nauczysz przybiegania do Ciebie, ponieważ możesz włożyć w to polecenie mnóstwo pozytywnych emocji. Ucząc się siadać na polecenie, pies musi być spokojny, żeby mógł się skupić. Ucząc przywołania, możesz rozentuzjazmować psa, dzięki czemu wróci do Ciebie, mało nóg nie pogubi. Ponadto, często jest potrzeba, żeby pies do nas przybiegł. Jak pies biegnie, a z naprzeciwka galopuje stado bizonów, to nie każesz mu usiąść. Raczej wtedy lepiej, żeby szybko do nas wracał. Albo w miejscach, gdzie nie masz ochoty, czy możliwości sama iść. Przykładowo, pies wbiegł w zimie na jezioro skute kruchym lodem. No nie możesz po niego pójść. Albo przecisnął się przez jakąś dziurę, której ty, mimo wielu lat diety, nie sforsujesz. Przecież znamy pieski, wiemy jak jest. W takich sytuacjach konieczna jest komenda do mnie. Zazwyczaj również, po prostu ułatwia życie. Nie chcesz biegać za psem, chcesz żeby przychodził do Ciebie na zawołanie. Ułatwiającym naukę przywołania narzędziem, jest gwizdek. Jest to dźwięk charakterystyczny, na który łatwo uwarunkować psa. Naukę skutecznego przywołania masz tutaj: Murowany sposób na przywołanie psa. 3. Puść Wiadomka, pies lubi znaleźć sobie jakiegoś śmieciuszka i go zjeść. Niekoniecznie Ci się to podoba? Wyznam Ci, że moja Fibi ostatnio w nocy, wyrzygała garść siana i uszczelkę. Peszek… Oczywiście nie wszystko możesz dopilnować i takie sytuacje będą się zdarzały. Jednakże, gdy widzisz, że Twój VIP wcina coś na nielegalu, przydałaby się komenda puść. Tym bardziej, gdy to coś jest stare, zepsute, obrzydliwe, albo niejadalne. Komenda puść uratuje Twojego Fafika przed zatruciem, a nawet śmiercią. Przydaje się codziennie. Na serio. No proszę, Fafiku, oddaj tego badyla… Uwierz mi, lepiej, żeby pies sam coś wypuścił z mordki. Wyszarpywanie ręczne może skończyć się pogryzieniem, a na pewno zażenowaniem psa. Nauka rezygnacji jest ważna. To ty masz być przewodnikiem, który decyduje co można psu wziąć, a co nie. Więcej na ten temat przeczytasz tu: Pies je śmieci? Dlaczego? I jak z tym walczyć? 4. Nie Wielu trenerów jest zdania, że ta komenda nie ma sensu. Uważają, że polecenie, powinno zachęcać psa do jakiejś akcji. Czyli, że coś ma zrobić. Natomiast nie oznacza, że czegoś ma nie robić, co przez psa jest średnio rozumiane. Szanuję tę opinię, ale się z nią nie zgadzam. Uważam, że odpowiednio nauczona komenda nie, działa wspaniale. Widzę to po swoim psie. Od malutkiego szczeniaka, uczyłem Fibi co rozumiem przez nie. Nauka jest prosta. Gdy pies robi coś, co mi się nie podoba, mówię nie i zachęcam go do innej, podobnej, ale legalnej aktywności. Przykładowo pies gryzie buta, mówię nie, zabieram buta i podsuwam mu pod pyszczek gryzak sznurkowy. Albo pies patrzy się na kota i już zaczyna do niego iść, mówię nie, i macham szarpakiem, bawię się z nim chwilę. Jasne, nauka trwała długo. Czy się opłaciło? No pewka!Teraz wystarczy moje krótkie nie i pies sam szuka sobie innego zajęcia. Dzięki temu również, pokazałem co można, a czego nie można. Teraz już bardzo rzadko interesuje się nielegalnymi fantami. Wie, że ma swoje zabawki. 5. Na miejsce Genialna komenda, pomagająca rozwiązać większość domowych problemów behawioralnych. No i ułatwiająca życie z psem. Gdy pies zanadto się emocjonuje, możesz użyć na miejsce. VIP będzie miał tam okazję, wyciszyć się i odpocząć. Sprawdza się przy wizytach gości. I to nie tylko dlatego, żeby bronić ludzi przed skaczącym i wariującym psem. Również po to, żeby bawiący się z psem goście, dali mu odpocząć. Wysyłasz go na miejsce i ma spokój. Niekiedy sam pójdzie na swoje miejsce, jeśli nauczył się, że tam zawsze może odsapnąć. Po powrocie ze spaceru, pies jest cały uwalany błotem, co robisz? Zanim zdążysz zdjąć buty i paletko, Fafik odwiedzi każdy zakamarek, w tym kanapę, łóżko i nowy, włochaty dywan. Chyba że Fąfelek zna komendę na miejsce. W takim wypadku, przeczeka na swoim miejscu, a potem na spokojnie go ogarniesz – powycierasz, umyjesz. Jak uczyć na miejsce? Mówisz na miejsce i rzucasz na legowisko, lub do klatki kilka smakołyków. I tak wielokrotnie. Później możesz wymagać, aby pies najpierw poszedł do siebie, dopiero wtedy dostanie smakołyki. W dalszym szkoleniu, czasami dostaje smakołyki, czasami nie. Normalna procedura szkolenia psa. Ważne! Pamiętaj, aby zawsze odwołać psa z tej komendy. Przydaje się tutaj znowu komenda zwalniająca. Na początku wymagaj siedzenia na miejscu dwie, trzy sekundy. Potem wydłużaj pobyt, ale zawsze na koniec, to ty masz zadecydować, że psiak może już wyjść. W innym wypadku, komenda nie będzie miała sensu. Tyle na dzisiaj, jakie komendy dla psa zna Twój VIP? Widziałaś instagrama Czerwonego pieska? Emil
Już w tak młodym wieku można uczyć psa komendy 'siad', 'leżeć' czy 'do mnie'. Od jakiego wieku można uczyć szczeniaka komend? W każdym wieku da się nauczyć psa nowych komend - można nawet stare komendy zastępować nowymi - możesz nawet nauczyć psa komend po angielsku gdy wcześniej wykonywał je po polsku.
Zastanawiasz się, jak to jest, że niektóre psy łatwo reagują na komendy swoich właścicieli? Większość psów jest w stanie nauczyć się przynajmniej podstawowych tricków. Aby było to jednak możliwe, potrzebne jest odpowiednie podejście oraz dużo cierpliwości i dyscypliny ze strony opiekuna. Jak nauczyć psa podstawowych komend – odpowiednie podejście, cierpliwość i dyscyplina kluczem do sukcesu W przeciwieństwie do kotów, które są indywidualistami, psy chętnie uczą się wykonywania sztuczek. Jest to dla nich zabawa, która może im sprawiać dużo radości. Pamiętajmy jednak o tym, by wykazać się cierpliwością, nie zmuszać psa do wykonywania sztuczek na siłę, jeśli jest oporny i nie narażać go na stres. Na początku warto poznać i opanować podstawowe komendy dla psa. Jak nauczyć psa podstawowych komend: „siad”, „waruj”, „zostań” i „do mnie”. Pierwszym krokiem do wyszkolania psa może być nauczenie go komendy „siad”. Będzie ona przydatna, gdy będziemy uczyć naszego podopiecznego trudniejszych tricków. Przy nauce tej komendy warto wykorzystać nagrodę w postaci smakołyku. Pamiętajmy jednak o tym, by nie pokazywać jej psu na sam początek treningu – w przeciwnym wypadku w przyszłości pies będzie wykonywał nasze polecenia wyłącznie, gdy będzie to uzależnione od nagrody. Na początku warto zachęcić psa do przybrania odpowiedniej pozycji pokazując mu ją. Gdy stosujemy smakołyk, warto trzymać go przed nosem psa w odpowiedniej odległości i nagradzać go, gdy pies przyjmie odpowiednią pozycję. W przypadku gdy pies się cofa, warto ćwiczyć przy ścianie. Ćwiczenie powinno być powtarzane regularnie, w pewnym momencie powinniśmy zrezygnować z nagradzania smakołykiem. Jak nauczyć psa podstawowych komend: „waruj” Przydatna może być również nauka „warowania”. To ćwiczenie rozpoczynamy w momencie, gdy pies pozostaje w pozycji stojącej. W celu skłonienia go do położenia się pokazujemy mu smakołyk – przesuwamy nim w dół, od oczu psa aż do momentu, aż znajdzie się między jego łapami. Gdy pies znajdzie się w pozycji leżącej, nagradzamy go przysmakiem. To ćwiczenie również regularnie powtarzamy, w pewnym momencie rezygnując z wręczania smakołyku.
Jak obiecałam pisze jak nauczyć psa komendy siad. Oczywiście musimy się zaopatrzyć w przysmaki, które nasz pupil lubi ( nie radzę nagradzać psa różnymi szynkami, kiełbasami czy też jedzeniem przeznaczonym dla ludzi, gdyż może doprowadzić to do nadwagi).
Jeżeli miałabym wybrać jedną, najbardziej potrzebną komendę na świecie, byłoby to przywołanie. Przywołanie może dosłownie uratować życie waszego psa. Może nie umieć siadać, przybijać piątki, ani warować… ale niezawodne przywołanie to absolutna podstawa. Jak nauczyć psa bezbłędnego wracania do właściciela? Najlepiej ćwiczyć na każdym spacerze, a ćwiczenia zacząć możliwie jak najwcześniej. Szczeniaki mają naturalną potrzebę podążania za przewodnikiem. Możemy to wykorzystać i wzmacniać. Jak? Oczywiście sowicie nagradzając, gdy psiak za nami podąża. Nie muszą to być zawsze smakołyki. Ciepłe słowo, uwaga właściciela i chwila fajnej zabawy, też robią swoje. Jeżeli macie już dorosłego psa, możecie nagradzać go jeśli podczas spaceru sprawdza gdzie jesteście. Jeżeli wasz psiak zatrzymuje się i zerka w waszą stronę, zwróćcie na niego uwagę, pochwalcie psa i idźcie dalej. Jeżeli wielki świat jest zbyt dużym rozproszeniem dla waszego psa zacznijcie naukę w spokojniejszych warunkach, na przykład w zaciszu waszego domu. Jeżeli pies zacznie reagować na przywołanie będziecie mogli stopniowo zwiększać ilość rozproszeń. Żeby ćwiczenie przywołania nie było nudne przedstawię wam kilka prostych ćwiczeń. Mam nadzieję, że będą dla was źródłem inspiracji do dalszej pracy nad przywołaniem. Ćwiczenie 1 Najpierw musicie wytłumaczyć psu czego od niego wymagacie, kiedy wydajecie komendę „do mnie”, „wróć” lub inną komendę na przywołanie. Najlepiej jest zapiąć psa na smycz, lub na długą linkę i przywołać psa do siebie. Komendę wydajemy raz, nie powtarzamy jej. Chyba, że chcecie nauczyć psa, żeby przychodził na „Pimpuś! Wróć! Wracaj do mnie Pimpuś!” ;D Ja jednak jestem zwolenniczką krótkich jednoznacznych komend. Naprowadzam Wektora smyczą Jeżeli pies do was nie wraca możecie delikatnie wskazać mu kierunek smyczą, lub linką. Nie należy szarpać psa! Powrót musi się psu kojarzyć z czymś przyjemnym. Oczywiście, gdy tylko pies do was wróci musi go spotkać nagroda w postaci super smakołyka, lub fajnej zabawy. Ponieważ przywołanie jest tak ważne zostawiam sobie najlepsze smakołyki i najatrakcyjniejsze zabawki właśnie na naukę przywołania. Dotykam obroży, gdy Wektor do mnie wróci Zastanówcie się też, czy chcecie tylko żeby pies do was podbiegł, czy może będziecie chcieli zapiąć go też na smycz? A może chcecie, żeby was obiegł i usiadł koło waszej nogi? Niektóre psy uczą się podbiegać do właściciela na 1-2 metry i nie pozwalają się dotknąć. Najlepiej jest więc już na tym pierwszym etapie wymagać od psa, by podbiegł do nas na tyle blisko, byśmy mogli go dotknąć i złapać za obrożę. Warto też ustalić dokładnie czego oczekujemy od psa, zanim będziemy go czegoś uczyć. Ćwiczenie 2 Jest to dobre ćwiczenie zwłaszcza dla psów, które wracają do właścicieli ospałe, zatrzymują się w pół drogi itp. Będziemy potrzebowali pomocnika, którego zadaniem będzie przytrzymanie psa. W tym czasie druga osoba/przewodnik psa odbiega od psa najlepiej wymachując radośnie zabawką. Gdy tylko przewodnik wyda komendę „do mnie” pomocnik wypuszcza psa, który jak szalony biegnie do przewodnika. Oczywiście przywołanie kończy się super nagrodą dla psa. 3… 2… 1… START Takie wypuszczanie psa „na sprężynę” jest bardzo dobrym wstępem do ćwiczenia z psem w rozproszeniach. Dzięki temu ćwiczeniu uda się wam bardziej skoncentrować psa na sobie i ułatwicie mu zadanie. Bardzo ważne jest to, by nie wymagać od psa za dużo od razu. Każde przywołanie powinno zakończyć się sukcesem. Dlatego jeśli wasz pies wraca do was niemrawo, lub ma problemy z koncentracją, jest to ćwiczenie dla was. Ćwiczenie 3 Kolejne ćwiczenie również zwiększa tempo przywołań. Jego dodatkową zaletą jest to, że nie potrzebujecie pomocnika. Ćwiczenie polega na tym, że przywołujecie psa i w momencie, gdy pies do was biegnie, rzucacie za siebie jego ulubioną zabawkę, lub smakołyk. W ten sposób nie nauczycie psa, by po przywołaniu perfekcyjnie siadał koło waszej nogi. Nauczycie go jednak, by szybko do was wracał i by nie bał się podbiegać blisko was. Jest to dobre ćwiczenie zwłaszcza dla psów, które mają problem z przychodzeniem blisko używacie smakołyków jako nagrody najlepiej by były pokrojone w dość duże kawałki, dobrze widoczne dla psa. Jeżeli pies będzie musiał długo szukać nagrody, może się zniechęcić. Poza tym najlepiej powtórzyć to ćwiczenie kilka razy, jedno po drugim. Wołacie psa, rzucacie za siebie smakołyk, jak tylko pies go znajdzie i zje wołacie go znowu i znów rzucacie smakołyk za siebie itd. Ćwiczenie 4 To ćwiczenie dobrze sprawdzi się zarówno na otwartej przestrzeni, na przykład w parku, jak i w zaciszu domu. Przyda się do niego pomocnik, a najlepiej kilku pomocników. Ćwiczenie polega na tym, że poszczególne osoby wołają do siebie psa i nagradzają go za przyjście. Jeżeli w ćwiczeniu uczestniczą dwie osoby, pies biega pomiędzy nimi jak piłeczka ping-pongowa. Jeżeli macie kilku pomocników możecie przywoływać psa w losowy sposób. Dzięki temu ćwiczenie będzie dla niego mniej przewidywalne i ciekawsze. Ćwiczenie 5 Ostatnie ćwiczenie nadaje się dla bardziej zaawansowanych w przywołaniu psów. Ćwiczenie polega na rozsypaniu na ziemi mało atrakcyjnych smakołyków, może to być na przykład sucha karma i odwołaniu psa od nich. Oczywiście ta operacja może się powieść tylko wtedy, gdy macie w ręku atrakcyjniejszy smakołyk, lub ulubioną zabawkę psa. Dzięki temu ćwiczeniu nauczycie psa nie tylko odwołania od śmieci znalezionych gdzieś na spacerze, ale może to być też wstęp do odwoływania od innych psów i innych atrakcyjnych rozproszeń. „No… pyszności zostawiłaś tu w trawie…” „… ale w kieszeni zawsze masz coś lepszego!” Pamiętajcie, że przywołanie nie może kojarzyć się psu z końcem zabawy. Powinno się raczej kojarzyć z jej początkiem Dlatego wielokrotnie podczas spaceru przywołujcie psa do siebie, zapinajcie na smycz i puszczajcie luzem. Starajcie się, żeby trening był dla psa jak najmniej przewidywalny i urozmaicony. Taki kreatywny spacer będzie ciekawszy też dla was. Bardzo ważna jest wasza postawa ciała. Jeżeli stoicie jak słup soli, lub przyjmujecie grożącą postawę, marna szansa, że pies będzie chciał do was wrócić. Nigdy nie krzyczcie na psa gdy do was przyjdzie, a tym bardziej nie bijcie psa. Nawet jeśli nie słucha i zjadł coś w krzakach, albo popełnił inne niewybaczalne przestępstwo. Powrót do właściciela zawsze musi kojarzyć się psu z nagrodą. Jeżeli pies nie chce do was przyjść nie biegnijcie w jego stronę. Najlepiej przyjąć otwartą pozycję, można rozłożyć ręce, można przykucnąć i klasnąć w ręce. Bardzo dobrze sprawdza się też w takiej sytuacji cofanie, lub odbieganie od psa. Takie przyjazne zachowanie najszybciej skłoni psa do powrotu do was. Jeżeli nie macie pewności, że pies do was wróci najlepiej asekurować się smyczą, lub długą linką. Najważniejsze jest tu bezpieczeństwo. Kto by chciał wrócić do takiego właściciela? No… do takiego to prędzej 🙂 Mam nadzieję, że podrzuciłam wam kilka pomysłów na fajne ćwiczenia z psem i że przez to wasze codzienne spacery nie będą rutynowe i nudne. Ćwiczcie przywołanie możliwie często, w różnych warunkach i chwalcie się postępami w komentarzach Dla tych, którzy wolą oglądać niż czytać, zapraszam na film o przywołaniu. Jeżeli chcecie poznać więcej ćwiczeń i nauczyć wasze psy skutecznego przywołania bez względu na rozproszenia zapraszam cię na mój Kurs Przywołania Online.
NdFn. w2xmj8jh8h.pages.dev/140w2xmj8jh8h.pages.dev/137w2xmj8jh8h.pages.dev/300w2xmj8jh8h.pages.dev/172w2xmj8jh8h.pages.dev/364w2xmj8jh8h.pages.dev/221w2xmj8jh8h.pages.dev/121w2xmj8jh8h.pages.dev/228w2xmj8jh8h.pages.dev/382
jak nauczyć psa komendy do mnie